Hiroshima

10 kwiecien, piatek

 

 

 Pociag do Hiroshima. W Hiroshima widzielismy Peace memorial museum – muzeum, gdzie pokazuja i wyjasniaja, jak doszo do tragedii 6 sierpnia 1945 (spuszczono pierwsza na swiecie bombe atomowa). Dlaczego Hiroshima, dlaczego bomba atomowa, jak miasto wygladalo przed, jak tuz po, jak ludzie probowali pozniej wrocic do normalnego zycia.. Wszystko bardzo wstrzasajace.
Zwiedzilismy rowniez peace memorial park – park obok muzeum z pomnikami i z budynkiem (a raczej jego szczatkami), nad ktorym wybuchla bomba.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pozniej spacer po centrum miasta z wieloma malutkimi sklepikami. Kupilam skarpetki, a jakze. Japonki maja fiola na punkcie rajstop, getrow, skarpetek, podkolanowek i zakolanowek – nosza je zawsze i do wszystiego. Najrozniejsze wzory, kolory, i fasony (z piecioma palcami, z jednym palcem, bez palcow, cieknie i grube). Bardzo popularne sa rowniez stopki, ale nie takie, jakie u nas, tylko ozdobne, z koronkami, i rowniez maja rozne fasony – bez palcow, na pasek z tylu (jak buty), niektore to tylko cienki paseczek przez srodek stopy. Szalenstwo.

Po zakupach byl czas na obiad, znalezlismy lokalna restauracje, gdzie je sie siedzac na podlodze, i gdzie jedzenie bylo bardzo smaczne. Pamietajac wino morelowe, ktore tak bardzo mi smakowalo, zamowilam wino sliwkowe. Alez to byla pomylka! Smakowalo jak zlej jakosci bimberek. Fuj. Smak ten zabila przepyszna „zupa z piekla rodem” (taka nazwa w menu) – zupa z rybami i innymi owocami morza.

 

 

W sobote pojechalismy na pobliska wyspe Miyamija. Znajduje sie na niej plywajaca torii (czyli brama do swiatyni, pomalowana na jaskrawo pomaranczowy kolor, broniaca wszelkiemu zlu wstepu do swiatyni ) – jeden z najbardziej fotografowanych widokow w Japonii. Mielismy szczescie, bo byl przyplyw (gdy jest odplyw, torii nie jest plywajaca, tylko w blocie tonaca).

 

 

Tutaj znajduje sie rowniez przepiekna pieciopietrowa pagoda.

 

 

Miyamija jest uwazana za Japonczykow za swieta wyspe. Jest tam cudowna roslinnosc i wiele unikalnych zwierzat.
Na wyspie laza sobie rowniez daniele, niezwykle oswojone i lagodne. Wzdluz uliczki prowadzacej do swiatyni znajduja sie sklepy z pamiatkami, jedeniem, i z ciastkami robionymi bezposrednio za lada (za szyba stoi cala maszyneria i mozna ogladac proces robienia ciastek).

 

 

Po powrocie do Hiroshimy zjedlismy sobie w miejscu niezwyklym – przy wejsciu stoi maszyna z guzikami, przy kazdym guziku zdjecie z potrawa. Wrzuca sie pieniadze do maszyny, wybiera sie guzik z potraw, na ktora mamy ochote, i juz. Nie, jedzenie nie wyskakuje na dole (tak jak to sie odbywa z kawa), przynosi je kelner (ktory ma dania przygotowane, tylko je odgrzewa i na talerze naklada). Nie byly to jakies super kulinarne specjaly, ale jedzenie, ktore tanio wypelnia brzuchy.

W pociag do Osaki, i to tutaj wlasnie pomylily mi sie hotele. Chcialam hotel kolo stacji, bo rano jechalismy do Kyoto. Wiec zarezerwowalam Hotel Shin-Osaka. Okazalo sie, ze znajduje sie on o jeden przystanek od stacji, a ten na stacji nazywa sie uwaga! Uwaga! Shin-Osaka Hotel. Jakze subtelna roznica, prawda?

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.