Doswiadczenia Takayama

 

 

09 kwiecien, czwartek

W czwartek wybralismy sie na rynek poranny, czyli miejsce, gdzie sprzedawane sa pamiatki i jedzenie. Po rynkach tajskich czy chociazby polskich, rynek japonski jakos bardzo mnie nie zaskoczyl (maly byl), ale podobalo mi sie bardzo probowanie roznych japonskich dan. To znaczy sprzedawano roznorakie ciasteczka, wafle, pikle, dodatki, ktore Japonczycy jedza z ryzem, imbir we wszelakich postaciach, pedy bambusow, „sezamki” (podobno lokalny specjal; nic sie nie odezwalam, ze w Polsce tez mamy sezamki, ha ha ha). I wszystkie te cudenka mozna bylo probowac ☺ byly tez do sprzedazy liscie magnolii z pasta miso (te, na ktorych piecze sie mieso, jedlismy to wczoraj).

 

 

Pozniej wynajelismy rowery, i wybralismy sie na wycieczke po okolicach Takayama. Jest to teren gorzysty, wiec latwo nie bylo. Zuzia wkurzona i zmeczona do granic mozliwosci; Ola przysypiajaca na swoim siodelku. I tylko rodzice w miare entuzjastyczni 😉 ale bylo swietnie. Widzielismy stare miasto, ze starymi domami; sklepy z pamiatkami; przedmiescia, gdzie traktorami sie orze….
Wieczorem poszlismy do restauracji poleconej przez nasz ryokan. Chcielismy miejsce, gdzie jest niedrogo (rujnuje nas ta Japonia) ale smacznie. Gdzies, gdzie ona sama by poszla, ta recepcjonistka.

 

 

Restauracja byla niesamowita. Tanio, a jakie doswiadczenie! Na stole wglebienie, we wglebieniu popiol i wegle rozzarzone. Zamowilam wieprzowine z warzywami, ktora sama sobie moglam przyprawic i upiec na palenisku w stole. Zuzia zamowila wegorza – podobno wegorz jest ekskluzywnym daniem w Japonii, ale przyrzadzanym niesamowicie smacznie. I przyznaje, byl BAAAARDZO dobry. Posypuje sie go specjalna przyprawa – nie wiem, co to bylo, ale pachnialo troche cytrynowo, zupelnie tak samo jak srodek na komary, ktorego uzywalam w Malezji. I znieczulalo jezyk – dziwne uczucie.

 

 

Zamowilam rowiez lokalne wino z moreli. Pychota! Byla dokladka. ☺

 

 

A na zakonczenie mila niespodzianka – obsluga restauracji pyta mnie, skad jestem. Z Polski. A oni na to (po polsku): „do widzenia! Dziekuje!”

 

 

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.