Proby samobojcze

Rozmawiam ze znajomym. Wyjawia mi, ze probowal sie powiesic trzy razy… W szoku pytam, z glupia frant (bo widze przeciez, ze zupelnie zywy jest):

– To co sie stalo? Dlaczego zyjesz????

– No, za pierwszym razem zarwal sie sufit…

Probuje sie powstrzymac od smiechu, bo temat powazny, jakby nie patrzec, ale nie moge, wyobrazam sobie jego lecacego z tym sznurkiem na szyi z sufitu, i kupe gruzu lecaca na niego, i wybucham smiechem!

– A drugi raz? – udalo mi sie wydukac, pomiedzy jednym a drugim wybuchem chichotu.

– No, za drugim razem sznur sie zerwal.

Prawie juz sikam po nogach ze smiechu, ale pokazuje na migi, ze chce wiedziec, co sie stalo za trzecim razem.

Za trzecim razem lina okazala sie….. za dluga! I sobie biedak kolana poobijal! I w dodatku zona mu powiedziala, aby przestal sie wyglupiac!!! 

 

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.