Lotniczo-ukrainsko

Taka ciekawostka.

Jesli klikniecie na ten link, zabierze on Was na strone Flight Radar 24. To taka strona, ktora na zywo pokazuje wszystkie loty. Mozna sledzic konkretny lot (jesli na przyklad ukochany lub dziecko gdzies leci), lub po prostu sobie popatrzec.

Jesli wystarczajaco daleko odsuniecie widok, to zauwazycie, gdzie sa najwieksze skupiska samolotow na niebie, i ze na przyklad nad Ukraina (lub Libia) nie ma ani jednego samolotu.

A jesli klikniecie na ‘Most tracked flights’ pokaza sie Wam na zywo loty, ktore ludzie najczesciej obserwuja. I zaskoczylo mnie, chociaz nie powinno, ze sa to loty patrolowe, przy granicach Ukrainy. Gdzie samoloty z wojskowych lotnisk w Anglii na przyklad i Belgii leca pod ukrainska granice i kreca kolka. Ponizej pierwsze trzy najbardziej sledzone loty.

Nie wiem, dlaczego, ale jakos to odkrycie uczynilo, ze ta wojna stala sie jakos tak bardziej realna, prawdziwa – dla mnie. Bo oczywiscie, ogladam wiadomosci, relacje, i tak dalej, ale jakos te samoloty krazace i patrolujace teran bardziej uswiadomily mi realnosc tej wojny.

Skad sie biora scenariusze do pornosow

To ja juz wiem chyba, i zaraz Wam napisze, skad sie biora scenariusze do pornosow, lub scen romantyczno-seksualnych.

Otoz zmywam sobie naczynia, w obcislych getrach i bluzeczce, bo na silowni bylam. Pukanie do drzwi.

Otwieram, to moj budowlaniec. Stoi w drzwiach, z wiertarka w reku, w koszulce z krotkim rekawem, bicepsy jak banie, na silownie chodzi 6 razy w tygodniu. Musze tutaj dodac, ze o 13 lat ode mnie mlodszy, wysoki i przystojny, aczkolwiek nie ciemny. I ze ostatnio ze mna flirtuje, bardzo dwuznacznie i zaowalowanie, ale jednak zdecydowanie flirtuje. Na przyklad teksty: ta tasme maskujaca musisz odwijac powoooli, i delikaaatnie… sa na porzadku dziennym 😉

No i mnie pyta:

– Nie masz moze przypadkiem DT?

– A co to jest DT? pytam. Mysle sobie ze moze chodzi mu o jakas tasme? Albo izolacje? Ale dlaczego ja mialabym miec izolacje, przeciez to on powinien miec takie rzeczy…

– Oh, DT to jest taki krem, ktory sie wmasowuje na bol miesni – tutaj przechylil glowe na bok, i zaczal sobie masowac kark, w miejscu, gdzie sie z ramieniem spotyka szyja… – robilem cos (ha ha ha, ‘COS’!), i sobie naciagnalem miesien – tlumaczy, masujac szyje i patrzac mi w oczy, trzymajac ta wiertarke…

DT nie mialam, wiec wrocil do pracy. A ja, wbrew sobie, dodaje, ale jakos tak wyszlo, zaczelam ‘filmy’ widziec w glowie. Wyobrazcie sobie, co widzialam! A widzialam, jak wyciagam ten DT, i zaczynam mu wsmarowywac, do tego taka muzyczka odpowiednia, jak z pornosa wlasnie, to bardzo wazne, i masowanie karku przeksztalca sie w rozne takie, z uzyciem narzedzi – tutaj przestane, sami mozecie sobie dalej wyobrazac.

Zaznaczam, ze dla mnie nie bylo to erotyczne wyobrazanie, bo nie mam absolutnie zadnej fantazji aby wybzykac mojego mlodego budowlanca, tylko wlasnie takie rzeczowe, na zasadzie: pisze pornosa. Dlatego tak sobie mysle: pewnie scenariusze pornosow powstaja w taki wlasnie sposob, facet (lub kobieta… kto pisze scenariusze do pornosow glownie?) siedzi sobie i fantazjuje, i potem z tego film robi.

A skoro juz o pornosach mowa, ostatnio ogladalam program wlasnie na temat branzy pornograficznej, i musze przyznac, w szoku bylam, jak bardzo filmy pornograficzne roznia sie teraz od tego, co bylo 30 lat temu, kiedy to z kolezanka znalazlysmy tasme VHS jej taty, i z ciekawoscia ogladalysmy film, gdzie pan z pania seks uprawiali. Taki normalny, zwyczajny… teraz chyba juz sie takich nie robi, teraz spoleczenstwo do podniety potrzebuje o wiele silniejszych bodzcow, i na przyklad norma jest (podobno, nie jestem koneserem, przyznaje, wiedze opieram na informacji z owego programu….) – uwaga, nie dla delikatnych – ze dziewczyna musi sie zgodzic na dwa penisy w odbycie, bo inaczej traci prace.

Musze chyba zrobic mini research, kto pisze scenariusze do filmow pornograficznych. Zaloze sie, ze glownie mezczyzni… ale moze sie myle.

P.s. Przystojny budowniczy wszedl na pieterko ze mna, bo prysznic nie dzialal. Naprawil prysznic, i w momencie, gdy schodzilismy ze schodow moje dziecko przyszlo ze szkoly.

– Zuzia, to nie jest tak, jak wyglada – mowie zartobliwie, schodzac ze schodow, z przystojnym budowniczym tuz za mna

– Prysznic juz dziala… dorzuca przystojny budowniczy

– Nigdy nie byl zepsuty – mowi moje sprytne dziecko, z poczuciem humoru.

 

Ostatnia dekada. 2010-2020

Kolega ostatnio mnie zapytal: jak minelo Ci ostatnie dziesieciolecie?

To mi uswiadomilo, ze juz za kilka dni wkroczymy w nowa dekade.

Jak mi zatem minela ta ostatnia?

Tak sie wlasnie sklada, ze 2010 byl rokiem, kiedy spakowalam 3 walizki, zostawilam Katar, i przeprowadzilam sie do Anglii. Palcem na mapie w slepo wybralam miasto, i w tym wlasnie miejscu rozpoczelam swoje nowe zycie.

Byly piekne momenty, i byly bardzo bolesne momenty.

Z tych dobrych, kupilam sobie dom, piekny dom, przerobilam strych na sypialnie, teraz rozbudowuje dol i kuchnie. Mam dzialke, na ktorej uprawiam swoje warzywa. Mam prace, w ktorej ludzie mnie lubia i powazaja, i ktora daje mi regularna pensje i krotkie godziny pracy. Sprawilam sobie psa i dwie rybki. Odwiedzilam wiele miejsc:  Dubaj, Sri Lanka, Teneryfa x2, Kajmany x2, Paryz x6 (serio az tyle razy??? Nie zdawalam sobie sprawy), Peru, Grecja, Meksyk dwa razy (Baja California, <3) , Lizbona x2, Nowy Jork, Majorka, Niemcy, Kenia, Hiszpania chyba z siedem razy, Miami, Brazylia, Malta, Kuba, Katar i Bali, plus wiele miejsc tutaj, w Anglii…

Dzieci rosna i sobie jakos radza, zwlaszcza Zuzia, ktora w przyszlym roku pojdzie na uniwersytet, juz dostala oferty z 4 uczelni, chce studiowac architekture, jest bardzo ambitna i dazy do celow… Ola tworczoscia swoja zaskakuje mnie codziennie.

Bylam na wielu, wielu randkach, ktore w wiekszosci byly udane i milo spedzilam na nich czas, aczkolwiek nie moge powiedziec, abym pocalowala wiele zab, bo nie caluje sie na pierwszej randce, a drugich bardzo malo bylo. Widzialam wiele sztuk teatralnych, kupilam wiele par butow i nauczylam sie nurkowac. Zaczelam rowniez inwestowac na gieldzie, i idzie mi calkiem niezle. Lubie to.

Jednak nie moge powiedziec, ze zycie mnie jakos szczegolnie oszczedzalo, i czesto czulam sie jakby ziemia sie pode mna zapadala.

Moje zycie milosne pozostawialo wiele do zyczenia. Rozwiodlam sie ze swoim mezem, ktorego bardzo kochalam (jakie to byly stare czasy, Jezu!!!), patrzylam jak umieral moj partner, ktory mi powiedzial na kilka dni przed smiercia, ze jestem jego jedyna, jego ‘the one’… , rozstalam sie z kilkoma narzeczonymi, za niektorymi plakalam wiecej, za innymi wcale, wiekszosc tego czasu jednak bylam sama…

Zmarl moj wujek, i kuzynka, jedna moja corka wyladowala w szpitalu z powodu zalamania nerwowego, u drugiej podejrzewaja autyzm, i zycie z nia jest naprawde trudne, sama bylam w szpitalu 2 razy, raz na operacji, drugi raz jak rozwalilam sobie noge i musieli mi ja zszywac – juz zawsze bede miala szrame. Olka zlamala nos, zlamala noge, i uwagi ze szkoly przynosi co tydzien. Mam gowniana prace, ktora wykorzystuje jedna dziesiata moich szarych komorek…. No i utylam z 7 kilo, niestety.

Tak sobie mysle, za kolejne 10 lat bede juz stara (ok, ok, dobra, to pojecie wzgledne, ale dla terazniejszej mnie bede stara), wiec musze ten czas wykorzystac jak najlepiej!

Ta nowa dekada powita mnie pustym gniazdem (mam nadzieje), Zuzia pojdzie na uniwersytet w przyszlym roku, Ola miejmy nadzieje tez za 4 lata…. Kto wie, moze sie na Bali przeprowadze? Ale nawet jesli nie, to postanowilam sobie, ze zadbam o swoje zdrowie, swoj wyglad, ze bede korzystac z zycia ile moge… Bede stawiala siebie na pierwszym miejscu.. Pozostane supergirl. I postanowilam rowniez ze bede pozwalac sobie na emocje, stane sie bardziej otwarta na uczucia, bo nigdy nie wiadomo, a nawet jak nie wyjdzie, to bylo warto.

No i nie mozemy zapominac, ze ponownie nadchodza lata 20, wiec trzeba bedzie imprezowac przynajmniej tak mocno, jak robil to Wielki Gatsby! 🙂

A jaka byla Wasza ostatnia dekada? Bardziej na plus, czy na minus?

Debata toaletowa.

Nie wiem, jak w Polsce, i prosze bardzo, powiedzcie mi, ale tutaj jest goraca debata na temat tego, jak nalezy wieszac rolke papieru toaletowego.

Sa dwa zaciete obozy. Pierwszy oboz uwaza, ze papier toaletowy powinien byc wieszany ‘under’ (pierwsze zdjecie), drugi oboz uwaza, ze jedyny wlasciwy sposob to ‘over’ (zdjecie po prawej).

Image result for toilet roll hanging

I powiem Wam, ze to jest naprawde powzany temat tutaj, ludzie maja bardzo silna opinie na temat tego, jak papier powinien byc wieszany, i normalnie sie o to kloca!!

Wiele lat temu nalezalam do obozu numer jeden, moze dlatego, ze tak zawsze papier wisial u nas w domu. Ale jakos nigdy nie bylo to dla mnie wazne, jak wisial, tak wisial.

Ostatnio w radio sluchalam wlasnie takiej debaty, i pani powiedziala, ze w hotelach zawijaja koniec papieru w taki rozek (po lewej), Image result for toilet paper folding hotel i nie da rady tak zawinac papieru jesli sie wiesza w sposob pierwszy, wiec sposob drugi jest zdecydowanie wlasciwym sposobem.

I wiecie co? Chyba sie normalnie zaczelam zgadzac! Bo ona miala racje… No nie da sie…

Jesli chodzi o nas, to Zuzia ma to w pupie (ha ha ha), ja rowniez, generalnie, Ola sie do mnie nie odzywa, wiec odpowiedzi od niej nie uzyskalam.

A jak to jest u Was? Macie swoj sposob? Czy Wam zupelnie nie zalezy? I ciekawa rowniez jestem, czy w Polsce debata toaletowa sie rowiez odbywa, czy to tylko wsrod Anglikow tak…

Jestem Polka i mam ducha…

Kiedys bylam dumna z tego, ze jestem Polka. Chociaz Polska nigdy nie byla idealna, jednak byl to moj kraj, moja ojczyzna, i czulam sie bardzo, bardzo patriotycznie w stosunku do niej. Jak to spiewal Obywatel G.C., ‘nie pytaj mnie dlaczego jestem z nia’, ‘ze poki my zyjemy, ona zyje tez’…

Nigdy nie chcialam miec angielskiego paszportu, nigdy nie ukrywalam swojej narodowosci, zawsze bronilam swojego kraju jesli ktos go krytykowal, i zawsze dziwilam sie ludziom, ktorzy wstydzili sie skad pochodza.

Teraz sama sie wstydze. Kiedy patrze na to, co sie dzieje w Polsce, dostaje ciarek. Przez to, jak bardzo nasz kraj sie cofnal, jak blizej nam teraz do sredniowiecza, niz do dwudziestego pierwszego wieku. Przez to, ze kiedys bylismy jednym z najszybciej rozwijajacych sie krajow w Europie, jednym z bardzo niewielu krajow, ktorego nie dotknal olbrzymi kryzys 2008, a teraz jestesmy zasciankowym spoleczenstwem z malymi mozdzkami.

I nie tylko politycznie i gospodarczo, spojrzmy na kulture rowniez, kiedys mielismy piosenki, ktore mialy jakies przeslanie, Maanam, Perfect, Hej czy Chylinska, ze wymienie tylko kilka, teraz mamy My Slowianie, i ubijanie smietany. Na temat filmow nie moge sie wypowiedziec, bo nie wiem, co sie dzieje w dzisiejszej kinematografii, ale ostatni raz jak sie orientowalam, to z lodowki wyskakiwal Karolak (nie to, ze go nie lubie).

Chociaz, jesli spojrzy sie na szerszy obrazek, to czy mam prawo sie czepiac? W koncu w dzisiejszych czasach nasz rzad sie cudownie wtapia w piekne okolicznosci przyrody, razem z Donaldem i Borysem…

Wiesz, jakie sa chlopy

Mam nowych sasiadow, ktorzy w ogole sie do mnie nie odzywaja. Dziwni tacy jacys. On wyglada nieciekawie, ona taka normalna kobieta, mlodsza ode mnie troche, maja dziecko 8 letnie.

Myslalam sobie, ze moze po angielsku nie mowia, i dlatego…? Ale jak wytlumaczyc, ze gdy ja mowie ‘hello’, ona odpowiada, jednym slowem, ale zawsze, a on nigdy nie odpowiedzial. Co wiecej, udaje, ze mnie nie widzi (a nawet plota porzadnego pomiedzy domami nie ma, wiec stoimy od siebie o 2 metry).

Pewnego dnia, gdy sprzatalam ogrodek, sasiadka cos tam zagadala. I od slowa do slowa, rozgadala sie porzadnie! Od tego dnia rozmawiamy sobie od czasu do czasu. Ale nigdy gdy jej maz jest w poblizu. Moze udaje przed nim, ze nie mowi po angielsku? Kto wie.

Dowiedzialam sie, ze sa z Bulgarii. Ze uwaza, iz Anglicy maja dziwne jedzenie (frytki polane octem…) Ona zostawila w Bulgarii starsza corke, ktora nie chciala przyleciec do Anglii. Pracowala kiedys na myjni samochodowej, bylo ciezko. Dostala prace w recepcji silowni w eleganckim hotelu, ale nie podobalo im sie gdy musiala brac dni wolne, gdy jej synek mial na przyklad ferie. Wiec zmienila prace i teraz sprzata owa silownie i hotel nocami. Zaczyna o 20:00, konczy o 4 rano. Nie jest latwo, jest ciagle zmeczona i jej zegar biologiczny jest totalnie rozwalony, ale przynajmniej moze synka ze szkoly odbierac.

– Rano sobie troche odespac mozesz chociaz – mowie.

– Tak, ale nie dlugo, bo mnie stary budzi o 6.

– Co takiego? – mowie z niedowierzaniem. Po co Cie budzi?

– Zebym mu sniadanie przygotowala, i skreta zrobila….

– A sam sobie nie moze zrobic?

– No wiesz jakie chlopy sa….

No nie wiem. Wlasnie nie wiem, bo w glowie mi sie nie miesci, ze ona po nocnej zmianie, a on ja budzi po 2 godzinach po to, aby mu skreta zrobila…

Ale nic sie nie odezwalam. Bo pomyslalam sobie, ze w Polsce pewnie tez jest sporo takich rodzin, gdzie kobieta musi uslugiwac calej rodzinie. Ze taki jest bardziej popularny i tradycyjny model rodziny. Ze rodziny, gdzie obydwoje dziela obowiazki po rowno sa uwazane za ‘nowoczesne’ rodziny, i w wielu srodowiskach sa wciaz rzadkoscia.

Byc moze dlatego wlasnie kobiety z Europy wschodniej ciesza sie powodzeniem u mezczyzn z zachodu, bo maja opinie opiekunek, troskliwych pan domu, uslugujacych, gotujacych, prasujacych, i co tam jeszcze, a nie wyemancypowanych kobiet ktore domagaja sie rownouprawnienia…

I nie ma w tym nic zlego, jesli tak ludziom odpowiada, lub jesli jedna osoba pracuje a druga nie, ale jesli ona pracuje na noc, a on ja budzi po 2 godzinach snu, zeby mu skreta zrobila, to ja bardzo przepraszam,  powinna mu kark skrecic.

Pokoje hotelowe

Lubie hotele. Jest cos przyjemnego w tych czystych, bialych recznikach, lozku codziennie poscielonym, miniaturowych szmaponach i mydelkach, tej elegancji, ktorej czesto nie ma w domu. Lubie, kiedy osoba, ktora sprzata, robi male rzeczy, ktore sprawiaja wiele przyjemnosci – gdy na przyklad skladaja moja pizame w kostke, i klada pod poduszka. Maly gest, a bardzo cieszy.

Lubie hotelowe sniadania – zwykly tost z dzemem jest bardziej wyrafinowany niz w domowych warunkach, zielona herbata, chociaz pewnie gorsza od tej, ktora pijam w domu, lepiej smakuje, a jajka, no coz, kiedy jadam jajka na sniadanie w domu, nigdy! Po kazdych wakacjach postanawiam sobie, ze bede robila hotelowe sniadania – tost, marmolada, mleko, maselko, jajka, pomidorki… jakos nie wychodzi. Bo jednak sniadanie w hotelu jest inne od tego w domu. No i w hotelu mamy czas… w domu kazdy sie spieszy, do szkoly, do pracy.

Czy Wy tez bierzecie z hoteli szampony i mydla? Ja zawsze, za kazdym razem! Mam kolekcje kilku wielkich toreb wypelnionych hotelowymi produktami w tej chwili, zupelnie ich nie potrzebuje, i nie mam kiedy ich uzywac, jednak nie moge sie powstrzymac, i codziennie chowam do walizki nowe mydelka i odzywki i szampony i balsamy do ciala…

Spakowalam sie wlasnie, moje szkockie wakacje maja sie ku koncowi, jutro rano wracamy do Anglii…. Pokoje hotelowe sa puste. Puste jak przyjezdzamy, i puste jak wyjezdzamy. Gdy pierwszy raz wchodzimy do pokoju hotelowego, jest on czysty, elegancki, przestrzenny, cudownie ‘ogarniety’. Gdy przed wyjazdem zbieramy swoje rzeczy, zapakowujemy je do walizek, i gdy juz nic naszego w pokoju nie ma, tylko schludne walizki i torebka, pokoj hotelowy znow wydaje sie pusty. Ale jakos tak inaczej. Tak smutno. Tak… golo. Tak troche bezosobowo pusty, a nie elegancko pusty…

 

Slub w ciemno

Czy odwazylibyscie sie zaufac nauce w wyborze partnera?

Czy wzielibyscie slub z kims, kto zostal dla Was wybrany przez nauke?

Jest tutaj taki program, ktory nazywa sie “Married at first sight”, czyli poslubieni od pierwszego wejrzenia. Do programu zglosilo sie ponad 7 tysiecy osob. Musza to byc osoby bezdzietne, kawalerowie i panny. Ekipa ekspertow bada kandydatow pod kazdym wzgledem – fizycznym (wzrost, waga, wyglad), psychicznym i emocjonalnym (jakim typem osobowosci sa, jakie maja zycie towarzyskie, jakie oczekiwania, wyksztalcenie, praca, bardzo wiele czynnikow jest branych pod uwage).

Pozniej lacza ze soba ludzi, ktorzy najbardziej do siebie pasuja – w tej serii sa to 2 pary, i osoby te poznaja sie dopiero na slubnym kobiercu. Nie wiedza o sobie nic, z wyjatkiem imienia swojego przyszlego meza/zony. Spotykaja sie w strojach slubnych, na kobiercu, i mowia sobie tak. Tego dnia spotykaja sie tez ich rodziny i przyjaciele.

Pozniej jada na tydzien miodowy, a pozniej rozpoczyna sie codzienne zycie, gdzie para razem mieszka i sie poznaje. Po jakims czasie (nie pamietam teraz  ile miesiecy) musza zdecydowac, czy pozostaja malzenstwem, czy sie rozwodza.

Czy odwazylibyscie sie na takie doswiadczenie? Czy myslicie, ze malzenstwa aranzowane, bo tak naprawde to jest wlasnie to, maja wieksza szanse na przetrwanie? Czy tez moze myslicie, ze jednak zakochanie od pierwszego czy drugiego wejrzenia jest wazniejsze?

Starzec sie z godnoscia

Wpadl mi ostatnio w rece artykul o starzeniu sie kobiet. Z godnoscia. Juz samo to wyrazenie – “starzec sie z godnoscia” – w ogole mi nie pasuje. Bo co to oznacza? Zaakceptowanie zmarszczek? Emerytura wystarczajaca na zycie? Duma z tego, ze jest sie starym? Nie wiem.

Ja w ogole nie jestem zwolenniczka starzenia sie. Gdyby mnie bylo stac, i gdybym sie nie bala, to zrobilabym sobie absolutnie wszystkie mozliwe zabiegi na twarzy. Botoks, zlote nici, lifting, wypelniacze, nie wiem, co tam jeszcze. Mialabym wielkie usta, podniesione policzki, i zero zmarszczek. Oczywiscie nie w sposob totalnie oczywisty, nie chcialabym wygladac jak kopia setek innych kobiet, ktore wygladaja zupelnie tak samo. Ale nie widze zadnej atrakcji w zmarszczkach. Nie jestem zwolenniczka teorii, ze kazda zmarszczka pokazuje moje doswiadczenia zyciowe. Doswiadczen mam duzo, i ja to wiem, ale niekoniecznie chce to na twarzy obnosic.

Wiec chcialabym miec gladka twarz na starosc, gladkie rece i dekolt, i dlugie wlosy. Bo dlaczego niby kobieta w pewnym wieku lepiej wyglada w krotkich wlosach? Wcale nie. Ja lubie dlugie, i nie bede obcinala tylko dlatego, bo spoleczenstwo uwaza, ze tak wypada. Rowniez chcialabym nosic krotkie spodniczki, jesli mi kolana nie obwisna za bardzo, albo jeansy. I w ogole nie chcialabym sie zachowywac statecznie, bo nigdy nie bylam stateczna, wiec dlaczego niby teraz mialabym sie stac?

Stanowczo stwierdzam, ze nowoczesna ‘stara’ kobieta wcale nie musi byc ‘babcina’.

A jakie jest Wasze zdanie na temat ‘starzenia sie z godnoscia’? 

Oto kilka przykladow na to, jak kobiety w pewnym wieku wciaz moga byc mlode! 

1. Niesamowity styl! https://www.accidentalicon.com/

2. Stroj odpowiedni do wieku? Nie, dziekuje: https://www.notdressedaslamb.com/

3. Cudownosci! http://stylecrone.com/