Juz dzisiaj wakacje

U nas jest albo wszystko, albo nic. Jak sie dzieje, to sie dzieje.

Jeszcze nie ochlonelam po przygotowaniach do urodzin Zuzi, a tu juz dzisiaj wylatujemy na wakacje. Jeszcze nie jestem spakowana! Moja mama zawsze sie dziwi, jak to, nie spakowalas sie jeszcze? Bo ona na wyjazd do np. Warszawy pakuje sie  tak okolo dwoch tygodni wczesniej.

Zazwyczaj gdy sie pakuje, to mamy tego kilka wielkich waliz. Zwlaszcza odkad Ola przyszla na swiat. Nie wiem, czy zauwazyliscie, ale im mniejszy czlowiek, tym wiecej potrzebuje. Czyz to nie jest dziwne?

Tym razem bedzie inaczej. Tym razem wybieramy sie na wakacje objazdowe (nie tak jak zawsze, samolot, taksi, jeden hotel). Do tego planujemy wypad do dzungli. Zatem musimy sie zmiescic w JEDNYM plecaku. Ciezko bedzie, wiem.

Plan jest taki:

  1. cztery dni w Kuala Lumpur;
  2. w tym park wodny dla dzieciakow
  3. trzy dni w dzungli Taman Negara. Takiej najprawdziwszej, z pijawkami i tygrysami. Bedzie rowniez wyprawa nocna do dzungli. Nie wiem, jak Ola to zniesie, ale mam nadzieje… mamy na nia taki wielki plecak, takie nosidlo, bo z wozkiem do dzungli nie bardzo wypada;
  4. Z Taman Negara jedziemy na wyspe Tioman. Jakis czas temu Times oglosil, iz Tioman jest jedna z 10 najpiekniejszych wysp na swiecie. Podobno na tej wyspie malpy pukaja do okien w hotelu.
  5. Z Tioman do Singapuru na trzy dni.

Bedziemy jezdzic po Malezji autobusami i pociagami, dlatego musimy wszystko miec na grzbiecie. Pewnie beda to meczace wakacje, ale i tak juz sie nie moge doczekac.