20 lat Olzusow

Kiedy to minelo!!! Dzisiaj jest 20 rocznica Olzusow, kiedys znanych jako Mazusy… Wiem, ze calkiem sporo z Was jest ze mna od samego poczatku. Szmat zycia, i tyle sie wydarzylo…

Zaczelo sie tak:

Pokrotce moze opowiem, o co chodzi.
Trzy tygodnie temu powiedziano nam, ze jedziemy do Kataru, na Srodkowym Wschodzie. Powiedziano nam rowniez, ze jedziemy juz teraz. Zatem Matt, moj maz, wyjezdza juz w ta niedziele. My (tzn. ja i nasza corka, Zuzia) zostajemy w Warszawie do polowy sierpnia.
Tyle jest rzeczy do zrobienia przed wyjazdem, ze az mnie to przeraza. Ale miejmy nadzieje, ze sobie poradzimy.
Jak do tej pory udalo mi sie rzucic prace, co wcale nie bylo takie latwe. Ja bardzo lubie swoja prace, bardzo lubie swojego szefa (chyba z wzajemnoscia…), wiec bylo to traumatyczne przezycie.
Miejmy nadzieje, ze uda mi sie pracowac zdalnie przez Internet z Kataru, bo inaczej z nudow tam umre….

A potem to juz bylo drugie dziecko, rozwod, przeprowadzka do innego kraju, podroze, choroby i szczescia, zmartwienia i radosci.

Czytacie mnie z kilku krajow:

Nie ma latwego sposobu aby znalezc statystyki od poczatku bloga, poza tym poczatkowo blog byl na Blox, pozniej jak blox sie zamknal, przenioslam go do WordPress.

Prawie 1800 postow, i niemalze 400 tysiecy slow mi sie napisalo…

Taki szmat zycia jestesmy juz razem, az sie wierzyc nie chce….

Skoro to taka piekna, wielka rocznica, to proponuje konkurs – ktory wpis z calego bloga chcialabys/chcialbys wyroznic? Ktory wpis byl dla Ciebie byl najfajniejszy, lub najsmieszniejszy, lub najsmutniejszy, lub taki, ktory najbardziej zapadl Ci w pamiec? Napisz z krotkim uzasadnieniem dlaczego. A z osob, ktore napisza, przypadkowo wylosuje jedna osobe i przesle jej karte podarunkowa z Amazon na 25 zlotych.

22 thoughts on “20 lat Olzusow

  1. 20 lat, nie moze byc! Ja jestem od pierwszych postow na blox. Pamietam wieksza czesc historii, ktorymi sie z nami dzielilas, ale najbardziej pamietam te o chorobie, wtedy malenkiej, Oli. Uwielbialam czytac o Waszym egzotycznym zyciu w Katarze, ale jestem dalej z Wami i teraz 🙂

    Myslalam, ze jestem jedyna czytelniczka z Wloch a tu ze starystyk wynika, ze jest nas az 80!

    Pozdrowienia z Wenecji!

    Like

    1. Hej Karolina, w Wenecji nigdy nie bylam 🙂 No choroba byla straszna, zwlaszcza te pierwsze dni… czasami sobie przypominam, jak w szpitalu z nia spalam… a pozniej jak do Warszawy na badania z nia jezdzilam, bez GPSa ale za to z droga opisana w zeszycie (skrec w lewo w taka i taka ulice). I kupa w litrowych slojach w lodowce…

      Dzieki ze z Nami jestes!

      Like

      1. Jak to nie bylas w Wenecji! Czas to nadrobic 😉 Jak juz bedziesz w okolicy to daj znac, stawiam 🍹

        Like

  2. Pamietam ten post, tak juz wtedy myslalam ze bedzie ciezko choc ciekawie. Bylam po powrocie z Jordanii, widzialam duzo arabskich krajow a Katar coz raczej to nie Jordania. Ja wtedy ze Szwajcarii. Potem u mnie byla Belgia ta francusko jezyczna a pozniej USA a teraz znienawidzona Warszawa. Drugie miejsce w rankingu w ktorym nie chce mieszkac, po Liege w Belgii. Prowizorki sa starszne .

    Like

    1. Agnes, interesujace, moj kolega lata do Liege (jest pilotem) i rowniez nienawidzi tego miejsca! Ciekawa jestem, dlaczego tak jest… Ty rowniez mialas bogate zycie, tyle krajow zaliczyc nie kazdemu sie zdarza! Masz szanse gdzies sie wyniesc z Warszawy, skoro tak tam nie lubisz? Przeprowadzic sie znow gdzies indziej?

      Like

    1. Dziekuje bardzo, i wiem 🙂 Chomik to byl przeboj, co? Teraz bym sie chyba nie odwazyla! Albo vin santo szmuglowane w butelkach od herbaty mrozonej, w wozku malutkiego dziecka!

      Like

  3. Czytam od chyba około 13 lat. Też jestem samodzielną matką na emigracji i Twój blog dodawał mi swego czasu odwagi. Najbardziej zapamiętałam post o awarii samochodu gdzieś z dala od miasta i anioła stróża w białej koszuli (Kanadyjczyk jeśli dobrze pamiętam), który zatrzymał się by pomóc, i w którym się zakochałaś :).

    Like

    1. O, Kinga, to ja tego nie pamietam?? Bede musiala sobie chyba wlasnego bloga poczytac! Teraz juz mi blizej do 50, wiec dla facetow stalam sie troche przezroczysta, niestety!

      Mam nadzieje, ze teraz jestes super odwazna kobieta, ze dzieci sa radoscia, i dziekuje, ze tak dlugo ze mna jestes!

      Like

      1. Tak to chyba jest, ze w pewnym wieku czlowiekowi nie zalezy, na tym, co inni mysla lub mowia. Moja mama zawsze mawia: takiej kundzie wszystko ujdzie, czyli moze robic co chce bo jest stara. Ja chyba zaczynam podobnie myslec! Rob co chcesz, i ciesz sie zyciem!

        Like

    2. Kinga, co za pamiec! Znalazlam post o tym Kanadyjczyku. Kurcze, nic dziwnego, ze sie zakochalam, teraz tez bym sie zakochala. Ale tak jak mowie, w tej chwili to juz prawie jestem na etapie, gdzie co najwyzej ktos mi miejsca w autobusie ustapi 😀

      Like

      1. Rozumiem bo sama wlasnie skonczylam 50 :). Ja akurat nie wygladam na tyle wiec zazwyczaj ludzie sa moim wiekiem zaskoczeni, ale niezaleznie od tego jak wygladam mam coraz bardziej wywalone na to czy jakis facet na mnie zawiesi oko czy nie, kiedys to byl cel zyciowy, a teraz szkoda mi na to czasu, jest tyle ciekawszych rzeczy w zyciu :). Pozdrawiam!

        Like

  4. Wow! Happy anniversary! Ja wlasnie obchodzilam 20 lat malzenstwa, wtedy przenioslam sie do Kuwejtu i zaczelam Cie czytac.

    Najbardziej lubie Twoje podroze oraz historie wychowawcze, moje dzieci sa w podobnym wieku.

    Najsmutniej mi bylo jak sie rozwodzilas…

    Pozdrowienia❤️

    Like

    1. Hej! No tak, bo przeciez Wy ze mna przez ten rozwod tez przechodziliscie…. no coz, bylo, minelo.

      Wow, 20 lat malzenstwa, to jest dopiero wyczyn! Mam nadzieje, ze szczesliwego? Dalej jestes w Kuwejcie?

      Like

  5. Hej, ja jestem z Toba dopiero od czasow UK. A potem przeczytalam bloga od samego poczatku, pamietam, ze myslalam: kurde, ale sie dzieje u tej dziewczyny! Pozdrawiam z Belgii 🙂

    Like

    1. No patrzac z perspektywy, troche sie dzialo, chociaz powiem Ci, ze codzienne zycie nudne sie wydaje! Dzieki, ze ze mna jestes, ja naprawde nie wierze, ze tyle ludzi od tak dawna mnie czyta i wspiera! xx

      Like

  6. Na pięć minut człowiek nie może wyjechać, bo tu zara takie rzeczy ważne się dziejo jak 20 rocznica!

    Czytam od 2007/8? jakoś tak. Przywlokła mnie Brittany i już zostałam nadrabiając wcześniejsze posty.

    Najlepsze wątki? Oj, było tego trochę ale powtórzę

    -przemytnik numer jeden w Europie 🙂 czyli Zuzia z chomikiem w słoiku między nogami, że zacytuję:

    “Zuzia sloik sobie dokladnie pomiedzy nogi wlozyla, a pani nie macala kolo cipki, wiec sloika nie wyczula (zaloze sie, ze w Anglii nie byliby tacy wyrozumiali jak w Polsce). Pomacala, i pozwolila nam isc. A Zuzia bez rumienca, bez reakcji, zlapala plecak i odeszla…. “

    -drugi na mojej liście to Twój lot , po którym zostałaś sama w samolocie bez załogi za to z dziećmi i potem dzwoniłaś z płyty lotniska z telefonu awaryjnego, żeby cie wpuścili do odprawy😂.

    -smutne były wszystkie z czasów początków choroby Oli ,jak była taka malutka i tej niepewności, co będzie z nią dalej.

    Like

    1. Oj, pamietam jak nas w samolocie zamkneli!! Nawet nie wiem, jak to sie moglo zdarzyc! Chyba tylko nam! Dzieki ze nam towarzyszysz juz tak dlugo!! S.

      Like

  7. Choc nie komentuje, zawsze czytam:) od jakis 15 lat, z Irlandii 🙂 Masz bardzo szczery surowy styl pisania i ciezko jest nie czuc z Toba wiezi, jesli to ma sens 🙂

    Jest tyle fajnych rzeczy o ktorych pisalas, chomik w gaciach, kupa pod stolem zrobiona przez “good girl”, odmowa wlaczenia ogrzewania w katarze:)

    Sporo ciezkich rzeczy, rozstanie, choroba Oli, udzwignelas tyle ciezaru i nadal stoisz mocno na nogach, dla mnie to niesamowite.

    Zycze Ci wszystkiego najlepszego, oby w zyciu bylo Ci tylko latwiej!

    Like

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.