Dzis mialam gosci. Zostawilam drzwi na werande otwarte. Wrocilam po pieciu minutach, a w drzwiach siedzi stadko 7 malp!
Zaczelam je obserwowac. Jedna sie rozlozyla brzuchem do gory, totalnie rozciagnieta – czas na sjeste! Dwie bawily sie w chowanego – na krzesle wisial recznik, jedna malpa chowala sie za niego, a druga jej szukala.
Jedna z malp, z malym malpiatkiem przyczepionym do brzucha, przegonila w pewnym momencie pozostale, i bez zadnego strachu weszla do pokoju.
Po stolikach przeleciala na drugi koniec pokoju….
rozejrzala sie, zlapala torebki z herbata w lape, ale niestety je upuscila…
Nie marnujac wiele czasu, zlapala nowa garsc herbatek, blyskawicznie wsadzila je do buzi, znow sie rozejrzala, i zwiala! Pozniej widzialam torebki herbaty rozrzucone dookola trawnika 🙂
Filmik z malpa mozna obejrzec tutaj: https://www.facebook.com/olzusy . Tutaj chcialam dodac, ze Olzusy doczekaly sie swojej strony facebookowej (dzieki sugestii Neela). Zapraszam do polubienia, jesli tam latwiej bedzie Wam sledzic moje posty.
Malpy nie sa jedynymi zwierzetami obecnymi na terenie osrodka. Wczoraj czarny kruk ukradl mi ciasteczko z talerza, a wieczorem przy moim lezaku towarzystwa dotrzymywal mi krab taki:
A kolo basenu ta pieknotka sie wygrzewala: