Wczoraj byl dzien ksiazki, a dzisiaj w szkole u Oli otworzyli nowa biblioteke. Do tego swietowali dzien ksiazki tez. W zwiazku z tym dzieci mialy przyjsc do szkoly przebrane za postaci z ksiazki.
Ola wybrala sobie kota w butach. I dobrze, bo to dosyc latwe przebranie. Zwlaszcza, jesli to ja je tworze, i uskuteczniam wolna interpretacje. A improwizacji bylo sporo. Kapelusz pozyczony, zamiast piroa strusiego jest pioro gesie. Pas za duzy, buty tez o 3 rozmiary za duze. Wiec musialam napchac do srodka gazet. Zamiast szpady wystapil miecz, zrobiony z tektury obklejonej folia do gotowania.
Moim zdaniem Ola wygladala cudownie, i zabraniam sie smiac i krytykowac!! 🙂