Kryzys nie kryzys, zakupy zrobic trzeba.

Do matematykow: od razu przepraszam i prosze o poprawienie bilionow, milionow, i kobylionow w komentarzach 馃檪

Sprostowanie – uzywam bilionow i milionow z angielskiego, bo nie jestem pewna jak i czy to sie jakos na polski przeklada. Kiedys pamietam puczaliscie mnie, ale oczywiscie nic do mnie nie dotarlo, wiec powtarzam bledy z przeszkosci 馃槢

Do rzeczy.

Dzisiaj bylo swieto zakupoholikow – najbardziej plodny dzien handlu, wiadomo, prezenty na swieta ludzie kupuja.

No i ci ludzie wydawali dzisiaj jeden milion (???) funtow na minute.

A w ciagu calego dnia Anglia w sklepach zostawila 2.5 biliona (???).

Mieszkam w centrum, i zdecydowanie da sie zauwazyc naplyw tlumow na ulice handlowe. Nie ma gdzie zaparkowac, ciezko sie przedcisnac na chodniku, i kolejki przy kasach kilometrowe (niemalze).

A聽 Wy, czy macie budzet przeznaczony na prezenty, czy tez w styczniu dziwicie sie: to tyle znow wydalam/wydalem? I na co to poszlo? 馃檪

x

Wesolych Swiat.

W Anglii biznes kartek kwitnie i radzi sobie przecudownie. Anglicy wysylaja kartki z kazdej mozliwej okazji.

Jestem wielka przeciwniczka kartek. Generalnie. Tych na czekolade i maslo, ale takze tych urodzinowych, swiatecznych, z okazji studniowki, pobytu w szpitalu, narodzin dziecka, smierci dziadka, awansu i podwyzki, utraty cnoty czy pracy, slubu, rozwodu, sraczki, zatwardzenia, i czego tam jeszcze.

Wiec generalnie olewalam wszelakie uroczystosci i kartki ode mnie nikt nie uswiadczyl.

No ale jak sie ma dzieci, to trzeba im jakies tam zasady dobrego wychowania wpajac, jak beda starsze same niech zdecyduja, czy sa kartkowe czy nie.

Wczoraj wieczorem zasiadlysmy wiec i zrobilysmy takie oto cuda. Proste, ladne (kwestia gustu, oczywiscie, ale nam sie podobaja), osobiste (reniferki to odbicia naszych kciukow, nie widac za bardzo na zdjeciu ale zdjecie kiepskie jest) no i robi sie je z frajda.

Handmade Christmas card

A w srodku troche photoshopa, i mamy to:

Merry Christmas reindeer card

Zatem, Kochani moi, skoro juz zrobilysmy te kartki, to i Wam zycze WESOLYCH SWIAT. xxxx

Przepis na oplute orzechy

Niech ktos zatrzyma wreszcie swiat, ja wysiadam….

Gdzie podziewa sie ten czas, ja sie pytam? Pierwszy raz od dawna chyba brakuje mi czasu na to, aby po prostu usiasc i zastanowic sie nad sensem zycia. Nie to, ze nad tym sensem tak sie znowu duzo kiedys zastanawialam, bo nad czym sie tu zastanawiac, zycie nie ma sensu i tyle, ale milo byloby miec ten czas gdyby mnie nagle naszla ochota.

Ale do rzeczy, obiecany przepis na oplute orzechy. Orzechy moga byc albo wloskie, albo pecan (jak to jest po polsku?) albo jakie tam sobie lubimy. Ja lubie wloskie i pekany.

Potrzebne Wam bedzie bialko jajka, rozbeltane. To owa slawetna slina wlasnie. Trzy szklanki orzechow. Albo ile checie, ja sie za bardzo w proporcje nie bawilam, wzielam te orzechy, ktore akurat mi sie w szafce walaly. 1/4 szklanki cukru wymieszanej z duza lyzka cynamonu. Cynamon musi byc dobrej jakosci. Potrzebne tez beda 2 lyzeczki aromatu waniliowego oraz 1/4 lyzeczki soli.

No to do roboty. Rozgrzac piekarnik to 150 stopni, wybeltac to bialko, i wrzucic do niego orzechy, wymieszac tak, aby orzechy byly oblepione “slina”.

W drugiej miseczce wymieszajcie cynamon, wanilie, cukier i sol. No i posypujcie ta mieszanka orzechy, ciagle mieszajac.

Teraz orzechy obtoczone tym wszystkim rozlozcie na blasze wylozonej pergaminem, i do piekarnika na 20 minut. Nie trzeba mieszac.

Po 20 minutach nalezy orzechy wyjac, lopatka oderwac od pergaminu (latwo odchodza), wystudzic porzadnie i przesypac do szczelnie zamykanego pojemnika. A nastepnie nalezy schowac porzadnie, zeby stonka sie nie dorwala.

Smacznego!

Przepis zaczerpniety z Get off your butt and bake.

Grunt, ze nie czuc!

Oto sposob na to, jak z czystym sumieniem nie dzielic sie ze stonka dziecmi ulubionymi slodyczami. Wrazliwi moze lepiej niech nie czytaja…

Zrobilam przepyszne orzeszki. Takie z cukrem i cynamonem.

Na pewnym etapie orzechy nalezalo porzadnie wynurzac w zmieszanym bialku jajka.

Wytarzalam te orzechy. Bialko jajka wygladalo jak slina. Zrobilam dzieciom psikusa. Pokazalam miseczke z orzechami i dokladnie opisalam, jak to do miski plulam przez kilka dni, sline zbieralam, a potem te orzechy siup, do miseczki ze slina.

Nie myslalam, ze uwierza, ale UWIERZYLY!!

Zapomnialam o historii, orzeszki upieklam, i czestuje dzieci.

Zuzia wykrzywila sie i z niesmakiem powiedziala: Nie, dziekuje.

Z szoku szczeka mi opadla, Zuzia mowi nie slodyczom??? Wkrotce wydalo sie, dlaczego. Bo tam jest slina – mowi Zuzia.

Ola za przykladem siostry tez odmowila.

Jakis czas pozniej udalo mi sie Ole przekonac, aby sprobowala. Krzyczy do Zuzi:

– Ziuzia, Ziuzia, musisz sprobowac!! One sa przepyszne!

– Nie, bo maja sline – mowi “Ziuzia”.

– Ale nie czuc! oswiadcza Ola. 馃檪

Przepis na orzeszki ze slina, cynamonem i cukrem w nastepnym wpisie 馃檪

Metroseksualni sa wsrod nas.

Kiedys, dawno temu, jeszcze za czasow Klubu Yuppies czy Czaru Par (pamietacie?) niejaki Krzysztof I. bardzo mi sie podobal. Wieczorami na bezsennosc serwowalam sobie w wyobrazni roznorakie scenki ze wspomnianym Krzysztofem w roli glownej. W jednej z nich on wpadal na mnie na ulicy, rozsypywaly mi sie kartofle z siatki, on oczywiscie rzucal sie do pomocy z ich zbieraniem, ale zanim zdazyl skonczyc ja juz slodko odpoczywalam w objeciach Morfeusza.

Potem mi przeszlo, o Krzysztofie I. na jakis czas ucichlo, a pozniej znow zrobilo sie glosno – ze wzgledu na jego botoksy, silownie i religijne wrecz dbanie o wlasny wyglad.

Zastanawiam sie, dlaczego nikogo nie razi gdy kobieta dba o siebie, ale jesli to samo robi facet, to juz ludzi kluje to w oczy? Czy uwazacie, ze mezczyzna tzw. metroseksualny (manicure, maseczki, silownie, kremy pod oczy i tak dalej) jest smieszny? Zniewiescialy? A moze przystojny?

Bez wzgledu na Wasza opinie ponizej genialny filmik z K.I. w roli glownej. Usmialam sie bardzo ogladajac.

Po偶ycz kas臋 na indyka.

W dzisiejszych porannych wiadomomo艣ciach szeroko i dog艂臋bnie rozmawiano o d艂ugach zwi膮zanych z… Bo偶ym Narodzeniem.

Doradzano jakie po偶yczki na 艣wi臋ta najlepiej wzi膮膰 i jak zarz膮dza膰 swoim d艂ugiem 艣wi膮tecznym, 偶eby nie popa艣膰 w jeszcze wi臋ksze tarapaty. Ot贸偶 najlepiej kupowa膰 na kart臋 kredytow膮, ale nale偶y koniecznie pami臋ta膰, aby po 艣wi臋tach ten d艂ug sp艂aci膰. Nie polecano korzystania z szroko rozpowszechnionych kredyt贸w kr贸tkoterminowych. Sa to po偶yczki na bardzo wysoki procent, je艣li dobrze pami臋tam, to czasami ponad 1000% w skali roku!! Wierzy膰 mi si臋 nie chcia艂o, 偶e takie s膮. Podano przyk艂ad rodziny, kt贸ra po偶yczy艂a £400 a sp艂aci膰 musia艂a £2000.

A mnie zdziwi艂o, 偶e dla nich takie to normalne, zupe艂nie jak dla polskiej rodziny gotowanie barszczu na Wigili臋.

Spo艂ecze艅stwo angielskie, i w og贸le chyba spo艂ecze艅stwa zachodnie, sa kulturami “d艂ugowymi”, oni po prostu 偶yj膮 na kredyt. Bior膮 kredyt na dom, kredyt na lod贸wk臋, sklepy z meblami i nie tylko oferuj膮 “zakupy na raty”. Ba, nawet w supermarkecie mo偶na sobie wyrobi膰 kart臋 kredytow膮 i kupowa膰 mleko na kredyt. Albo piwo… Ludzie bior膮 po偶yczki 偶eby przetrwa膰 od pierwszego do pierwszego, a niekt贸rzy do tej pory sp艂acaj膮 kredyt zaci膮gniety na zesz艂orocze 艣wi臋ta.

Polskie spo艂ecze艅stwo kiedy艣 by艂o bardzo biedne a i tak radzi艂o sobie jako艣 z tymi 艣wi臋tami. Nie by艂o drogich prezent贸w, by艂y za to skarpetki i tw贸rczo艣膰 cha艂upnicza kwit艂a. Oczywi艣cie, wiadomo, zastaw si臋 a postaw si臋, ale to chyba bardziej oznacza艂o zaciskanie pasa przez kolejne miesi膮ce, a nie branie po偶yczki.

Czy Wy wzieliby艣cie kredyt po to, aby wyprawi膰 艣wi臋ta? Czy polskie spo艂ecze艅stwo te偶 偶yje coraz bardziej na kredyt?

Ta dzisiejsza mlodziez…

Zgred Fi napisal mi w komentarzach tak:

“Dzisiejsze dzieci ju偶 nie s膮 takie jak drzewiej. Ja urodzi艂em si臋 w latach 70-tych, wychowywa艂em si臋 w latach 80-tych. Jestem ostatnim pokoleniem, pewnie tak jak autorka tego bloga, kt贸re gra艂o na podw贸rku, jako pierwsze w gry wideo i jako ostatnie, kt贸re nagrywa艂o piosenki z radia na kaset臋, jestem pionierem ery Walkman. Nauczy艂em si臋, jak obs艂ugiwa膰 magnetowid i gra膰 z Atari, Super Nintendo oraz Game Boy. 呕y艂em bez telefonu kom贸rkowego, je藕dzi艂em na rowerze. Matka nie by艂a naszym szoferem, tramwajem i autobusem je偶dzilemsam jak mialem 7 lat. Nie mia艂em 99 stacji telewizyjnych, p艂askich ekran贸w, d藕wi臋k贸w przestrzennych, MP3, iPoda, Facebooka czy Twitter … ale 艣wietnie si臋 bawi艂em.

Dzi艣 nie mo偶na uderzy膰 dziecka, bo jesre艣 pedofolem, nakrzycze膰, bo to odrazu zn臋canie si臋, itp… i wyrastaj膮 potem potfory wyhodowane na grach wideo, X fucktorach, i znajomych tylko z FB…” 

Ja osobiscie generalnie sie z tym zgadzam. Pamietam nagrywanie piosenek z radia na kasety… alez to byla frajda, polowanie na piosenke, i zeby tylko wcisnac ten czerwony guzik w odpowiednim momencie! 馃檪 A Walkman, przywieziony z Niemiec, to juz byl szczyt luksusu 馃榾

Pewnie wielu z Was czytalo juz, jak to trudno bylo przezyc dziecku w latach 70 czy 80:


– jako dzieci siedzieli艣my w samochodach bez pas贸w bezpiecze艅stwa i poduszek powietrznych

– nasze 艂贸偶eczka pomalowane by艂y farbami pe艂nymi kadmu i o艂owiu

– buteleczki z lekarstwami i innymi (nie)bezpiecznymi chemikaliami z “Wyborow膮” na czele da艂y si臋 bez trudu otworzy膰

– drzwi i szafki w kuchni i 艂azience by艂y sta艂ym niebezpiecze艅stwem dla ka偶dego z nas, zw艂aszcza, 偶e nikt nie s艂ysza艂 o zamkach anty-dzieci臋cych…

– do jazdy na rowerze nikt w 偶yciu nie w艂o偶y艂 kasku ochronnego (podobnie na nartach albo wrotkach)

– wod臋 pi艂o si臋 z kranu a nie hermetycznych butelek i tym temu podobnych…

– pierwsze samochody budowali艣my z pude艂 albo skrzynek po kartoflach i podczas jazdy z g贸rki stwierdza艂o si臋, 偶e si臋 zapomnia艂o o hamulcach…

– rano wychodzili艣my z domu by p贸j艣膰 si臋 pobawi膰, musieli艣my wr贸ci膰 wtedy, kiedy zapala艂y si臋 pierwsze latarnie – nikt nie wiedzia艂 gdzie nas nosi, bo nikt nie mia艂 przy sobie kom贸rki a sprawne budki telefoniczne mo偶na by艂o policzy膰 na palcach jednej r臋ki (zreszt膮 i tak nikt nie nosi艂 grosza przy sobie…)

– cz艂owiek si臋 kaleczy艂, 艂ama艂 ko艣ci, wybija艂 z臋by i nikt nikogo z tego powodu nie skar偶y艂 do s膮du; sami byli艣my sobie winni…

– pili艣my w grupie z jednej butelki i nikt od tego nie umar艂…

– nie mieli艣my: playstation, nintendo, x-box, gier video, 60 program贸w w telewizji, kaset video, dvd, surround sound, w艂asnego telewizora, komputera

– mieli艣my 艣wietnych koleg贸w i kole偶anki!

– po prostu wychodzili艣my z domu i spotykali艣my ich na ulicy, bez telefonowania i umawiania si臋, bez wiedzy rodzic贸w (oni nie musieli nas przywozi膰 i odwozi膰) – jak to by艂o mo偶liwe?

– wymy艣lali艣my zabawy z kijem i kamieniem, jedli艣my ziemi臋, d偶d偶ownice i temu podobne – i co? – przepowiednie te偶 si臋 nie sprawdzi艂y – robaki nie 偶y艂y w naszych 偶o艂膮dkach a kijami nie wy艂upali艣my r贸wie艣nikom zbyt wielu oczu…

– niekt贸rzy z nas nie byli tak sprytni i przepadali na egzaminach albo powtarzali klas臋 i nikt nie zwo艂ywa艂 z tego powodu kryzysowych nauczycielskich narad…

– je藕dzi艂o si臋 autostopem i nikomu nie przysz艂o do g艂owy, 偶e co艣 takiego mo偶e si臋 bardzo marnie sko艅czy膰…

– jedli艣my keksy, czekolad臋 (cz臋sto czekoladopodobn膮), chleb grubo posmarowany mas艂em, kie艂bas臋, kartofle, skwarki i B贸g wie jeszcze co – i co? – i nikt nie by艂 przesadnie gruby… (zapozyczone od Kominka).

A co Wy sadzicie? Czy dzisiejsze dzieci sa inne? Czy lepiej bylo teraz, czy kiedys?

Za膰wierka艂am.

No i w ko艅cu za膰wierka艂am. To znaczy za艂o偶y艂am konto na Twitter.

D艂ugo si臋 opiera艂am, bo tak naprawd臋 po pierwsze, nie rozumia艂am, o co w tym wszystkim tak naprawd臋 chodzi, jakie艣 @, # (ja nawet nie wiem, gdzie jest # na mojej klawiaturze, musz臋 kopiowa膰 i wkleja膰, a bardzo to jest upierdliwe, zw艂aszcza, 偶e w Twitter # u偶ywa si臋 ca艂y czas!), ograniczona ilo艣膰 znak贸w…. A po drugie nie widzia艂am sensu – bo i co mnie obchodzi, 偶e kto艣 tam “zjad艂em 艣niadanie, lec臋 na zaj臋cia”, albo 偶e “#Pamela Anderson to dopiero ma cycki!”.

No, ale w ko艅cu si臋 z艂ama艂am, za艂o偶y艂am konto, i nawet kilka wpis贸w zrobi艂am. Okaza艂o si臋, ze mo偶e to by膰 ca艂kiem u偶yteczne narz臋dzie. Bo 艣ledz膮c lokalne media, urz臋dy, kluby sportowe dowiaduj臋 si臋, co w trawie piszczy, i 偶e np. basen b臋dzie zamkni臋ty z powodu awarii, zatem nie ma co si臋 t艂uc po nocy na zaj臋cia Zuzi, albo 偶e w ten weekend jest organizowana wystawa.

Mam te偶 11 “szpieg贸w”, kt贸rzy 艣ledz膮 MNIE. Nigdy tego nie zrozumiem, co jak膮艣 kobiet臋 w Stanach obchodz膮 moje bzdury? Bo wiecie, co ja wy膰wierka艂am? Bla bla bla i “wci膮偶 nie mam nic do powiedzenia”.

Czy Wy korzystacie z Twitter’a? Znacie? Co o tym s膮dzicie?