Qtel, czyli telekomunikacja po katarsku

Oj, wytrzymac nie moglam, wiec cichaczem sie zakradlam do "sluzbowki", dziecko spac polozylam, i zasiadlam przed komputerem… (bo w domu wciaz jeszcze nie mamy internetu 😦 )

I opisze Wam cos, co pewnie niektorzy z Was jeszcze pamietaja z nie tak odleglych czasow w Polsce…

Mamy telefon. Chcialam sie dowiedziec:

1. Ile wynosi miesieczny abonament (wiem, ze polaczenia lokalne sa "za darmo", czyli w abonamencie);

2. Jak moge sie polaczyc z Internetem;

3. Ile kosztuje minuta rozmowy z Polska.

Znalazlam numer biura Qtel (Qtel jest monopolista w Katarze, tak jak kiedys TPSA. Nie ma innego dostawcy – Qtel daje telefony, Internet, i komorkowe numery). Zadzwonilam. Zaczelam od nieszczesnego abonamentu.

– Prosze zadzwonic pod 123* – uslyszalam.

Pokornie dzwonie.

– Nie, to nie u nas, prosze zadzwonic pod 456.

Dzwonie. Zadaje pytanie.

– Acha, acha, mhmmm (slysze podczas gdy tlumacze). A tak w ogole to o co chodzi? (slysze na koniec).

Tlumacze ponownie.

– A nie, to prosze pod 789.

Wkurzona juz dzwonie pod 789. Pan prosi o jakis numer. Podaje numer naszego telefonu. Niestety, on tego numeru nie ma.

– Jak to pan nie ma, skoro ja do pana dzwonie z tego wlasnie numeru?

Pan prosi o numer jakiegos kabla. Jaki kurcze kabel?

– Bo widzi pani, my jestesmy od kabli. Jak pani chce co innego, niech pani dzwoni pod 456.

– Ale ja tam dzwonilam, i kazali mi do pana….

– Niech pani zadzwoni pod 456 a na koncu zero wykreci.

Co za cholera!

W koncu dodzwonilam sie gdzies, ile miesiecznie place? pytam, prosze o numer telefonu, slysze, radosnie podaje, majac nadzieje…

465 QR pani bez wahania walnela! Ozesz! Za miesiac??? Czemu tak duzo, sie pytam? Czy jest jakakolwiek szansa, aby placic mniej? Ale juz sie nie dowiedzialam, bo Pani nie umiala mi odpowiedziec. Podejrzewam, iz jej znajomosc angielskiego skonczyla sie na 465 riyals.

Pytanie drugie – internet. Tu bylo latwiej, ale i tak musialam wykrecic 3 numery, aby sie dowiedziec jak sie polaczyc. I chwala Wszechmocnemu ze pamietalam, iz w Polsce potrzebne jest haslo, jesli sie dzwoni przez modem, to sie zapytalam. Jakbym sie nie zapytala, to by mi pan nie powiedzial…

Z polaczeniami miedzynarodowymi bylo jeszcze latwiej – tylko 1 numer!! 1 minuta polaczenia z Europa kosztuje ponad 2 QR**

Cala ta rozmowa kosztowala mnie wykrecenie okolo 10 numerow, zmarnowana godzine (tak, tak, wcale nie krocej), i…. brak wiedzy. Bo ja wciaz nie wiem, jaki jest moj abonament, i czy sa rozne abonamenty, i czy jest opcja aby mniej placic za telefon, ktorego sie nie uzywa….

Ech…

Od okienka, do okienka, od jednej pani, do drugiej pani… Pamietacie?

I jeszcze pare telefonicznych "kwiatkow":

  • Wszystkie polaczenia lokalne sa za darmo.
  • Nie ma tutaj czegos takiego jak automatyczna sekretarka, nawet na komorce. Przynajmniej ludzie, z ktorymi rozmawialam, o czyms takim nie slyszeli.
  • Wolniejszy ISDN jest drozszy niz szybszy ADSL. Podobno dlatego, ze ISDN jest dla biur, a ADSL dla domow.
  • Nigdzie nie podaje sie adresow!!! Wszedzie numery telefonow. Czyli np. typowa informacja na temat centrum handlowego:

City Center shopping mall, telephone number: 445 00 20

Ja nie wiem, ale pewnie jak sie chce gdzies pojechac, to trzeba zadzwonic, i oni droge tlumacza…

  • Numery telefonow (zarowno stacjonarnych jak i komorkowych) sa krociotkie – 7cyfrowe.
  • Numery stacjonarne zaczynaja sie na 4, numery komorkowe na 5.

* Numery sa pozmieniane. Nie dla niepoznaki, tylko dlatego, ze notatki z moich rozmow z Qtel’em zostawilam w domu i nie pamietam tych numerow. Jak komus zalezy, dopisze w komentarzach potem.

** Zapomnialam, notatki j.w. Jesli ktos chce, dopisze ile dokladnie 🙂

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.